niedziela, 7 grudnia 2008

Nocne rozmyślania o psychologii miłości

Trudny listopad zmusił mnie do zaniedbania bloga. W końcu jednak mam trochę czasu na złapanie oddechu i ten fakt oraz zbliżający się termin nadesłania artykułu na konferencję, sprawiają, że psychologia miłości znowu znalazła się w centrum moich zainteresowań. Jednocześnie jednak, odezwał się we mnie niewierny Tomasz (osoby, którym metafory rodem z Biblii są obce, polecam Wikipedię http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Aposto%C5%82) i zaczęłam zastanawiać się, czy jest w ogóle możliwe ujęcie miłości naukowych ramach?

Podsumowując, zdecydowanie są takie chwile, gdy żałuję, że nie poszłam na Politechnikę. Podejrzewam, że projektowanie na przykład instalacji wodnych, nie skłaniałoby do rozmyślania o tzw. "życiu", a przynajmniej nie w takim stopniu jak psychologia (i to jeszcze miłości!).

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Cześć Magda:) znalazłam Twój blog szukając co też mi wyskoczy z ,,psychologii miłości". Też piszę doktorat w tym temacie, jestem na drugim roku na SWPS. Jestem bardzo ciekawa Twoich badań, hipotez, teorii, na którą się zdecydowałaś. Ja aktualnie zbieram wywiady dot. związków i miłości. Chętnie wymienię sie wiadomościami dotyczącymi literatury itd. :) Napisz do mnie, może się uda nnam jakoś spotkać, ja jestem z Poznania:)
cypiska1@wp.pl. Pozdrawiam, Weronika